Dylemat
Nie podnoś głosu swego
wiesz, że nie lubię tego
nie mlaskaj jak jesz
czy nie słyszysz się.
Już nie całujesz mnie z rana
nie jestem już taka kochana ?
brakuje mi ciepła twych dłoni
i pocałunków na skroni
To oznaka zadomowienia
z kim ja mam do czynienia
a myślałam że jest ideałem
z młodym duchem i ciałem
Tak….. mam poważny dylemat
Jak rozwiązać ten temat
czy obudzić znowu wiosnę w nas
czy przepędzić póki jeszcze czas
najlepiej osądźcie to sami teraz
Komentarze (1)
Ja też nie lubię mlaskania, siorbania
co do wiersza mnie się podoba tylko brak mu trochę
takiej jakby ogłady, niektóre rymy
ale to tylko moje zdanie
pozdrawiam