Dzieci czekają
Dla nienarodzonych dzieci, które przez aborcje nie poznały jeszcze co to pełnia w rozbłysku życia.
Wyłudziłem gorący oddech,
dajcie jeszcze chwile,
respirator sie przegrzał,
uchodzi tchnienie,
nie ma ciemnego korytarza i w końcu
światła.
Jest gorąca wyspa,
obsadzona lizakami w barwne witraże,
zdrowa oranżada płynie rzeką,
między palmami rozwieszone lniane hamaki,
opalone dzieci bawią się kroplami
deszczu,
który pada sobie dla zabawy.
Noc jest krótka,
budzą nas głosy liści,
wołają jakby poczuły wiosne,
kwiaty radośnie śpiewają gospel,
drzewa wyskakują z korzeniami, podrygując w
kowbojskim tańcu.
Dookoła jedwabny ocean,
a pod powierzchnią płacz syren.
Czuje niepokój,
nie znalazłem fabryczki w przekrwionym
niebie, pakującej mięso na sztuki.
Dzieciaki przestały się bawić,
nad wyspą wiszą kumulusy,
w powietrzu czuć woń zmartwychwstania,
płyna piraci,
wrzucaja do szalup ciałka,
przez chmure przebija się rura,
wsysa piracki okręt.
Do brzegu dopływają puste łodzie,
na wyspie bawi sie więcej dzieci,
wszystkie opalone, uśmiechnięte, czysto
ubrane, uczesane.
Mówią, czekamy na mamę i tatę by sie
wreszcie narodzić.
Komentarze (2)
Bez komentarza - kto ma serce ten czuje...
Wierzę, że Bóg daje życie i tylko on może je zabrać.
Kto pozbawia życia kogoś ten jest zabójcą, w tym
wypadku cichym zabójcą, ale niemy krzyk Ktoś
usłyszy...
Wzruszające i tyle, tylko tyle i aż tyle[+]!!!