Dzieci wirtualnej nocy
Ogromne miasta, globalne wioski
Samotność w tłumie i bliskość w sieci
Zgorzkniali starcy, dzieci klawiszy
Cisza eteru, ktoś z tłumu krzyczy
O wolnym pingu, tętnie ulicy
Szarości muru, cyfrowej dziczy
A ty rozdarty, dwoma rękoma
Starasz się trzymać za oba światy
I wiesz, że kara może być słona
W oczach zapałki, kolana z waty
autor
deMargo
Dodano: 2008-10-27 00:11:13
Ten wiersz przeczytano 606 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
bardzo prawdziwy wiersz i na czasie
Tak łatwo utknąć w wiertualnym świecie i do realnego
zgubic drogę.
to dziwne, ze piszac o brutalnosci, zaklamanym swiecie
i naiwnosci w sieci
sami czesto wpadamy w jej sidla...