dzielenie chleba
dzieliłam kromkę chleba na pół
dla brata
drobiny zdarzeń słów gestów
zawierzane do ucha
ukryte w pięści
to nic? to nic nie znaczy teraz?
nawet ta łza tkwiąca w krtani?
twoja i moja niedziela
na pół dzieliłeś słowo uśmiech
szukanie celów
dla brata
mój w bólu przyjacielu
a może nawet więcej
może dałeś trzy ćwierci
czas myśli do życia chęć
jak w powieści
to nic? to nic dziś nie znaczy?
to teraz nic nie jest warte?
milczę ciężej oddycham
boli
pokaleczone serce
gdy ważniejsze się staje coś co za
chwilę
się zmieni
a ja... a ty... my?
dla idei
obcy
przeminiemy
Komentarze (25)
Tak, przeminiemy. Może jednak nie całkiem? Może coś z
nas pozostanie w sercach bliskich-niebliskich? Oby tak
było.
Dziekuję Wam moi mili za każdy komentarz i chwilę pod
tym tekstem. Moje mysli przy zapisie tego tekstu były
najbliżej tego o czym pisze Pasjans, ale w kazdym z
tych komentarzy jest część moich odczuć i myśli.
Bardzo dziękuję.
Pieknie. Czasami rozważam, że ludzkość przetrwała,
notorycznie gubiąc priorytety. Zapewne przetrwała
właśnie dlatego.
Oj, podzielono nas , choć tego nie chcieliśmy.
Najbardziej bolesne są podziały w rodzinach i to dla
kogo? Dla czego? Dla polityków, którzy i tak mają nas
w... "głębokim poważaniu". Moja propozycja tytułu to
"w rozdarciu" albo "rozerwani".
Pozdrawiam serdecznie :)
Znakomity wiersz, Halino, w moim odbiorze o tym, że
światopoglądowe wybory dzielą z siłą nieszczycielską
dla człowieczej bliskości, od skali rodzeństwa,
poprzez plemię, do skali całych narodów. Kłaniam się
nisko Tobie i wierszowi, z ciepłym pozdrowieniem :-)
Po przeczytaniu wiersza nasunęło mi się coś takiego
tak bardzo moi a tak obcy
albo
dlaczego?
Z kolei - jako pewne (choć żadne to) pocieszenie, że
nie tylko Ty tak masz. Dzisiejszy świat zatracił
najważniejsze wartości - jeśli ktoś zapyta o
człowieczeństwo, to wielu będzie miało problem z
odpowiedzią.
Ostatnio dobre duszki podsyłają mi wiele materiału, z
których wynika taka filozofia życia - nic na siłę,
najważniejsze jest mój spokój ducha.
Nawet dzieciom nie wlejesz do serca najlepszej wg
Ciebie mieszaniny
dobroci wraz z innymi pozytywnymi składnikami, a co
dopiero najbliższym w rodzinie. Jeśli czujesz się
wobec pozostałych w porządku, nie zrobiłaś im krzywdy,
jest ok.
Odnośnie warsztatu - dobry. Jest stworzony stosowny
klimat. A tytuł - jak przyjdzie na myśl coś
właściwszego - to zmieniaj, bo to Twój wiersz i możesz
z nim robić co tylko chcesz, nawet gdyby był
wydrukowany, a potem pokazany w internecie - to też
możesz.
Piękne, smutkiem płynące wersy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Po przeczytaniu komentarza odautorskiego, widzę że
chyba odebrałam przekaz zgodnie z zamysłem autorki.
Nasuwa mi sie tytuł "Idée fixe" albo "Nasza Rwanda".
Pozdrawiam:)
Czasem tak jest.
Choć chciałoby się, by było inaczej,
lepiej.
Ten wiersz jest niesamowity.
gorzko o rodzeństwie (a może szerzej- o bliskich
przyjaciołach)
Smutno u Ciebie Halinko.
Tak to już czasami bywa.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo poruszający wiersz...
Pytanie za pytaniem pada - trudno się pozbierać, na
nowo poukładać... :(
A może - pomóż zrozumieć (lub coś w tym stylu) - jako
tytuł
Dobry wiersz, z goryczką w tle,
niestety czasem nawet więzy krwi nie wystarczą, by
ludzie mogli się porozumieć, a przecież one powinny
być ponad pewne sprawy, ale nie są:(
Dobrej nocy życzę Halinko :)
Podmioty liryczne w rozumieniu wyalienowania względem
siebie.Czyli odizolowania się jednego od drugiego.Ahoj
marynarzu ;)
Kokony...