dzień jak co dzień –...
wschodzącego słońca widać już gdzieś
błysk
jasność znowu tonie w toni morza mgły
czuć zimne powietrze ,rosę widać też
tak budzi się dzień – co dzień
traw zieloność rosą skropiona
gdzieś w gałęziach słychać ptasi śpiew
słońce przedziera się przez chmury
budzi się znów dzień ...
jasność promieniuje znowu
słońca widać promień gdzieś
trochę wiatr gdzieś lawiruje
słychać cichość szumu drzew
w drzewach ptaki nucą sobie
swoje pieśni nieprzerwanie
tam znów pszczółki gdzieś latają
i pracują wciąż wytrwale
i motyle kolorowe
muchy ,ważki i komary
wciąż latają i siadają
bo się w słońcu wygrzewają
dzień się zbudził już ze snu
wszystko znów do życia gna
i tak godzin kilkanaście
aż do następnego dnia ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.