W DZIEŃ ZMARŁYCH
Ja odwiedziłem swoich rodziców,
ktoś inny poszedł na grób mamy,
przeszłości obraz w płomieniu zniczy,
całych pokoleń stał przed oczami.
Wspominek łzę otarła chustka,
zdrowasiek kilka usta szepnęły,
no i refleksja jeszcze nie czas -
lecz nieuchronnie tu się znajdziemy.
autor
zdzisław
Dodano: 2011-11-01 07:55:43
Ten wiersz przeczytano 814 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
wiersz refleksyjny, okolicznościowy,w odbiorze pelny
do powagi nieuchronności śmierci..
Krótko i rzeczowo, na wybrany, okolicznościowy temat.+
pięknie ujęte w paru słowach