Dziewczyna i chłopak
Deszcz...
Krople wody spływają wolnym strumieniem
Lecą po listakch koniczyny
Deszcz tworzy kilka kałuż w których po
kolei przegląda sie dziewczyna o oczach
szklistych, mglistych.. jakby
zapłakanych
Ledwo co dostrzega swoje odbicie
Sylwetka powoli rozmywa się
Deszcz wody nie pada już z nieba,
lecz z jej oczu
Kałuża słonej wody robi się coraz
większa...
W końcu zalewa jej bose stopy
Stoi...
Patrzy gdzieś w dal
Jakby kogoś szukała
Może na kogoś czekała
Marznie...
Jej ciało jednak staje się coraz
cieplejsze
Ktoś obejmuje ją swoim ramieniem
Ciepłym... czułym.. delikatnym...
W końcu tuli ją do siebie...
Dziewczyna spogląda teraz w Jego duże
oczy
i powoli przytula się do Jego szyji.
Całuje...
Teraz łzy nie płyną już z jej, lecz z Jego
oczu
Sylwetki znowu powoli rozmazują się,
aż w końcu znikają...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.