Dziewczyna z ulicy naprzeciwko
Wyobraź sobie dziewczynę
Która nie wierzy już w szczęście
Wie, że wszystko, co dobre szybko się
kończy
A ten, kogo pokocha i tak odejdzie..
Wyobraź sobie jej oczy
Zawsze, kiedy wstaje nowy dzień...
Zamiast radości jest tylko rozpacz,
Nikt więcej nie otrze jej gorzkich
łez...
Co dzień chowa się w swojej samotni
I na kolanach prosi Boga..
By już nigdy więcej nie kazał jej
cierpieć...
By już nigdy nie pozwolił kogoś
pokochać..!
Popatrz na jej blade dłonie
Nadgarstki ozdobione w szwy
Zgasła oświetlająca tę noc iskierka
Którą byłeś dla niej Ty.
Zazdrosna o uśmiechy i o splątane ręce
Smutnymi oczyma patrzy w świat...
Nikt nawet nie poda brzytwy dziewczynie
Tonącej we własnych łzach...
dziekuje za miłe słowa. gorąco pozdrawiam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.