Dziewicze sny…
W parku pod ławką złotem zaspane
leżą pomięte sny dziewic z nieba,
spadły w poszumie kiedyś nad ranem,
w półśnie czekają, a ciebie nie ma!
W słońcu się mienią pokus tysiącem
brązem wspominki o twoim lecie,
że ciało było takie gorące…
a ty mówiłaś, nic o mnie nie
wiesz…
Lecz zagubiłaś kiedyś w podróży
bagaż z uczuciem, w peronie serca,
mówiłaś wtedy, że jest za duży,
że cię nie kocha, nie jesteś
pierwsza…
Samotna snujesz swą nić żywota,
nie umiesz pięknie malować szczęście,
teraz dziś ono twym snem w pozłotach
czeka na drżące, czułe dotknięcie…
Pokornie schyl się, podnieś okruszek,
ocal mu życie, zaczaruj w dłoniach,
niech dziś ożyje w tej chwili wzruszeń,
kwitnie miłością, w oczach,
piwoniach…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.