Dziwne...
Rysuję jakieś znaki na kartce...
Nieznanego pochodzenia...
Nie wiem po co...tak sobie....
Wziąść do ręki pióro i pisać,
cokolwiek - obojętnie jakie słowa...
Ale po co??
Chwilowe zamroczenie umysłu,
bądź dłuższe niż się wydaje,
wydawać by się mogło...
Ale problem w tym,
że teraz nic się nie wydaje,
Czasem czarne, bądź białe,
zależy o której porze dnia.
Czasem zdarzy się szare,
z tym, że to już inny dzień,
bądź kolejny mego życia...
Raz w tą raz w tamtą,
zalezy jak wiatr powieje.
Az taka zmienność losu...
Umysł mrocznieje dalej
- chyba można tak to ująć,
Nie - to umysł szaleje....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.