Dźwięk
Dzwięk i ja
Staliśmy się jednością
Okryci ciemniością
Rozrywając ciszę
Tańczyliśmy przy świetle gwiazd
Nasza pasja
Rozbudziła uśpione miasto
Najpierw delikatnie się piesząc
Potem krzycząc jakby goniły nas
Całe zastępy diabłów
Poruszyliśmy ludzi z miejsc
Tańczył z nami cały świat
O świcie ukryliśmy się przed światłem
Czekajac na nadejście kolejnej nocy
Komponujemy muzykę
Przepełnioną naszą miłością
By o zmroku wsłuchani w nią
Znów rozpocząć taniec
Pod światłem gwiazd
Komentarze (4)
synchronizacja ciebie i dźwięku..wszystko jedno czy
był to deszcz bębniący o parapet czy może twoja
ulubiona piosenka cicho brzmiąca z nowiutkiej MP3
najważniejsze że byliście przez ten moment jednością a
w tej jedności znalazłaś sens...ta jedność z MP3
raczej nazwałabym metaforą bo chyba nie chodzi do
końca a takie bycie razem??
pieszac czy pieszczac , to jest roznica . a ponadto to
fajnie zabarwiona tesknota za miloscia bo nie
podejrzewam aby gimnazjalistka rozpoczynala taniec pod
swiatlem gwiazd ... klaniam sie .
Wyznanie miłości jak wyznanie wiary, namietność,
klimat i doskonały opis czegoś co żyje miedzy dwojga
ludzmi. PIEKNIE
"Taniec pod światłami gwiazd"- brzmi zachęcająco...
Tajemniczy i metaforyczny wiersz. Takie lubię czytać.
Zaintrygował mnie ten "dzwięk", o którym mówi podmiot
liryczny...Muzyka wszechogarniająca...muzyka miłości?