Ech wakacje
Z lewaprawa na mierzei
słonowodnie
woda kapie
z górodołu
słodkowodnie
nogą dołek w morzu kopię
w piasku czkawką się odbija
niebo
kijem pozawracam
nuda w deszczu że aż trzeszczy
coś do kaca mnie namawia
butelkami w niebo rzucam
może chociaż jedna spadnie
autor
Stefan Beton
Dodano: 2005-08-25 14:30:44
Ten wiersz przeczytano 472 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.