Echo życia.
Jak tak siedziałam na przerwie. A Ty, debilu, ją raniłeś. Dla Ciebie, Naralia. Bo wiesz.
Echo potłuczonych luster
odbija sie od ścian
bezdźwięcznie.
Chaos porozrzucanych jednostek
człowieczeństwa
jak niezaczęta układanka
bez jednego elementu,
więc nigdy nie złożona.
Destruktywna agresja
ponadwymiarowych
odpadków radioaktywnych,
bez pomysłu na
teraz.
Niepojęte.
autor
Tajemna magia przypadku
Dodano: 2007-10-18 20:08:53
Ten wiersz przeczytano 504 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Samo zycie, dobry wiersz!
Hmm... ciekawe dość :) jedno ale do dedykacji: wydaje
mi się, że jest literówka w imieniu?