EPITAFIUM DLA BASI 04-12-1985
Basia- moja siostra, ( zmarła we wrzesniu 1981r , miała 31 lat) w 1963 roku, ja miałam lat osiem, a moja siostra 14. Tak wpisała mi się do pamiętnika jak niżej:
zimno
stoję nad twym grobem samotna
wsłuchując się w cmentarna ciszę
ufam, ze w gęstej mgle usłyszę
twój głos Basiu
ja „dziewczynka z zapałkami”
znicze na grobie się palą
ogniki na grobie migocą
odeszło twe życie z nocą
okryte jest teraz snem wiecznym
Basiu
twoja śmierć , to wielka pomyłka
igraszkę z życiem ktoś dopuścił do głosu
to złośliwe zrządzenie losu
ja jestem co rok to starsza
a ty będziesz zawsze młoda –Basiu.
Twoja siostra Marysia.
" Ty jesteś jeszcze siostrzyczko za mała , by dobrze sens mych słów zrozumieć.Miłość siostrzana zawsze będzie trwała, bo taka miłość zawsze przetrwać umie." Januszu P. potrafisz wszystko sprefanować.
Komentarze (24)
Smutek i zamarcie serca czytelnik ma ...widac jak
bardzo sie kochalyscie i jak silne byly wiezy rodzinne
a to jest przeciez najwazniejsze .Tak smierc nie zna
czasu -bo to dluzzy sen.A jednak jest nadzieja dla
tych co w nim tkwia.
Dużo w tym wierszu emocji. Smutek w nim zawarty
zapiera dech w piersi. Przeczytałem z zaciekawieniem.
Pozdrawiam:)
Cóż można pod tym wierszem napisać, kiedy łza się
zakręciła w oku? Mario! Trzymaj się.
Żadne slowa nie są w stanie uciszyć cmentarnej
ciszy.....przejmujący
na śmierć zawsze jest za wcześnie...ale umierać tak
młodo...trudno to pojąć wszystkim
Bez komentarza.. M.
Piękne i wzruszające... brak mi słów
smutne epitafium dla siostry, nie wyobrażam że
potrafisz o tym pisać, podziwiam że umiałaś napisać
wiersz
Wzruszający i smutny wiersz ... :(
bardzo wzruszające słowa...
wzruszające... brakuje słów Mario... dziękuję, że
podzieliłaś się z nami swoimi uczuciami
bliscy odchodzą, ból z czasem mija, ale wspomnienia
pozostają wciąż żywe...pozdrawiam
Dopóki się pamięta , to jakby Jej cząstka wciąż żyła.
Przejmujący wiersz a śmierć bywa taka niesprawiedliwa.
Wspomnienia bliskich są zawsze bolesne ale to Mario,
jest szczególne - przywołujesz pamięć zmarłej siostry
wierszem, który ją przeżył.
19 lat temu przyszła i chłodną dłoń podała,
powiedziała -ty pojdziesz ze mną- i na wycieczkę
zabrała, do dziś nie rozumiem ani ja ani medycyna co
ocaliło życie moje i mojego syna. Mam na imię Basia.
Pozdrawiam