Fêtes-galantes
:::...a propos upodobań arystokratów w wieku XVIII; inspiracja dziełami Fragonarda.....
O Bogini ma nadobna!
Jak tu westchnień Twych nie sławić,
Jakżesz wolno Twego nie podziwiać
wdzięku,
Skoro tak tu pusto wokół, a dzień taki
piękny?
Słowik w górze swój trenuje trel
słowiczy,
A dąb z brzozą nam osłoną;
Chodżmy tam, gdzie nas nie widzą oczy
I postonne uszy nie dogonią!
Ten wachlarzyk rad bym zbadać z bliska
I koronek kunszt podziwiać,
Byleś Pani, łacniej na me przystała
umizgi
I raczyła w barwie oczu nie wydziwiać!
Popłyniemy łodzią po jeziorze srebra,
pod mostkami, w wir łąkowej ciszy,
w zieleń się lejącą wodospadem z nieba,
gdzie sen kwitnący latem ciężko dyszy.
O Bogini! Podajże mi dłoni swej aksamit!
Niech me serce nad zapachem się tym
wzruszy
Wybuchną nasze pragnienia jak dynamit -
zagłębimy weń swe ciała i potrzeby duszy
-
Nie zwlekaj Pani, wszak i wytworne
boginie
gubią czasem swe ozdobne wstęgi,
Niebo chmurą zajdzie, lato wnet
przeminie
i pożółkną koronek haftowane brzegi...
:::: post tenebras spero lucem ejm2000
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.