Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Fabryka gniotów

Prolog
Normalny dzień jakich wiele
Zaczyna się ruch w interesie
Wre robota nawet w niedzielę
Zapiski robią szefowie w notesie

SZEF
Brać do roboty a chyżo zamówień sporo
Musimy być najlepsi bo nam to zabiorą
Nie będzie premii za przestoje wałkonie
Poodliczam wam przestoje na balkonie

Główny specjalista
Spokojnie szefie ja wszystko nadzoruję
Niczego co zamówione nie zaniedbuję
Nasz nowy pracownik to dobry nabytek
Stara się rymować dzielnie i pospolicie

Pierwszy gniotorób
Nie ma się co spierać wyrób już gotowy
Nadeszła świeża dostawa z Częstochowy
Wypalę pierwszą partię to nasza premiera
Coś nie wyszło a niech to weźmie cholera


Pakowacz
No nareszcie dali mi świeże wyroby do pakowania
Szefie nie bądź tak groźny sprawie jestem oddana
Wyjdzie do czytelnika gniot taki najszczerszy
No dość gadania bo na zegarku już po pierwszej

Epilog
Mówi głos spikera „jaka to fajna fabryka”
Każdy z zapałem pracuje nikt pracy nie unika

autor

BaMal

Dodano: 2015-11-25 20:21:24
Ten wiersz przeczytano 2694 razy
Oddanych głosów: 28
Rodzaj Satyra Klimat Ironiczny Tematyka Praca
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (46)

kazap kazap

satyra pełna ironii
poproszę o SZEFA - pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »