fałszywa bezseność
kołyszę się na bezsennych powiekach
dotykając trzęsień słów
połykam prawdę lub kłamstwa
nie rozróżniam ich
kładę sie na wznak
czekam na sen
licząc niedopowiedzenia
składam dłonie do modlitwy
kołyszę się na bezsennych powiekach
dotykając trzęsień słów
połykam prawdę lub kłamstwa
nie rozróżniam ich
kładę sie na wznak
czekam na sen
licząc niedopowiedzenia
składam dłonie do modlitwy
Komentarze (2)
Stosujesz niesamowite metafory i Twoje wiersze dzięki
temu są niepowtarzalne.
"Kołyszę się na bezsennych powiekach.. " ładne
porównanie, ciepłe i miłe.. utulanie do snu.. Wiersz
smutkiem tkany. Nocą, gdy milion myśli tłucze się
po głowie, trudno zatopić się w błogim śnie...
Krótko i ładnie.