Filozof
Jak to jest nic nie czuć
Mój szlachetny głazie
Gdy żal chce Cię rozkuć
Bijąc raz po razie
Jak być niewzruszonym
Kiedy Twoje ściany
Niszczy niestrudzony
Wiatr z łzami zmieszany
Jak to jest być chłodnym
Mistrzu mój z kamienia
Gdy miłości głodny
Stoisz w jej płomieniach
Żar nic Cię nie zmienia
Jak być obojętnym
Kiedy pośród głuszy
Grom bólu ciśnięty
Twoje ciało ruszy
Skąd w Tobie ta siła
I ta wytrzymałość
Choć tęsknota biła
Zachowałeś całość
Jakże Cię podziwiam
Twardość Twa jest wielka
Ja już się rozpływam
Taki los sopelka
Data powstania bliżej nieokreślona 2002-2005 Dla Kasi
Komentarze (2)
Dobry wiersz + !!
jesteśmy tak słabi bo.. bo mamy serce;)
I nie wiemy jakie pokłady siły w nim drzemią;)
Chociaż czasami.. to serce kamienieje...
I tak na prawdę - dopiero wtedy jesteśmy słabi...
Drogi filozofie,dobrze ze Twe serce rozplywa sie jak
sopel lodu na wspomnienie tej,no tej ..
Kasienki.Pozdrawiam serdecznie.