Frida
Angelice
Twoja meksykańska sukienka,Hiobie,
wisi tutaj.Dyndająca między złotem,
a gównem poświadcza
cały mimetyzm. Ameryka gnije jak palce
Twojej prawej stopy.
Kapitalizm zżera wszystko.
W Fordzie orzekli,
że ściany Niebieskiego Pudła stoją
nienaruszone. Nic nie pomogło;
historia lubi się powtarzać i Bogu
znów się udało.
Ze ścian u Rockefellera skuwają
Józefa Stalina. Lepiej
być prorokiem we własnym kraju.
Komentarze (3)
Najgorzej być na obcej ziemi.Ciekawy wiersz.
:)
Masz racje lepiej w swoim kraju tu znasz język słowo
nic się nie uktyje pozatym masz coś do powiedzenia
tam niestety nie zagryzasz usta i milczysz
inaczej................
Ciekawy wiersz, zatrzymuje i zmusza do przemyśleń, nie
da się przejść gładko ponad nim..
Pozdrawiam Autorkę. :)