Gajmembrana
A za miedzą pędzą osły
truchtem przez trakt gaju
kiedy dzieci już podrosły
witaj, nowy maju!
Miłostkowy, małościwy,
domorosły szpiegu!
Lśnią cekiny! W poprzek niwy
puszczasz się do biegu,
niedomknięci w szumnej celi
psubratom śpiewamy:
córki suknię diabli wzięli!
Cóż ponad nią mamy?
Osły pędzą tuż za miedzą
Bębnią w gajmembranę
A przed miedzą więźnie siedzą
Myśl dziergana w Kanę
Bałamutnie, ciut kłamliwie
marzą o gąsiorach;
a my na to: w sukni diwie
jak sercu w komorach!
Córka-diwa, niekochana
za to wdzięcznie wzięta
od północy aż do rana
pełza w mroku strzępach:
- Tato! Maju! Majny ojcze,
Tatusina jamo!
Albo chociaż ty, o, krojcze!
Co z sukienką tanią?
Osły z miedzy dukt-obłokiem
Wybiegły na niwę
I ujrzały oślim okiem
Bez sukienki diwę;
Ba! Nie tylko bez sukienki,
Lecz bez ojca także!
pośród maków, dwie panienki
w tym samym wywarze.
Wywar skruchy, wywar chęci
Tss! rozgrzane w parę
Para kłębi się i nęci
I obwieszcza karę,
Majny tatuś z dość dosadnie
urzędową miną
dyga niby dama; zgrabnie
żegna się z dziewczyną;
Nim się skończy opowiastka,
ktoś ją nagle przerwie;
tatuś tup, a w szloch niewiastka,
I się zacznie czerwiec.
Komentarze (2)
To o panach w drugiej młodości uganiajacych się niczym
osły za pierwszą?- zaryzykuję pytanie.
kawał porządnego tekstu, a tylko dwa głosy? wstyd!