O gajowym Jerzyku 292
Gajowy Jerzyk raz gdzie potok Cicha,
ujrzał dziewkę co miała czym oddychać.
Grzyby zaś zamiast do kosza,
zbierała do biustonosza.
Na myśl o niej bez ustanku dziś wzdycha.
Gajowy Jerzyk koło Klimówki,
podziwiał kiedyś tamże cyrkówki
i występ ich na uboczu.
Aż miał zeza obu oczu,
nosiły bowiem same miniówki.
Gajowy Jerzyk koło Długołęki,
zabiegał kiedyś raz o damskie wdzięki.
Lecz robił to zbyt namolnie,
na dodatek nieudolnie.
Znudzona panna nie oddała ręki.
Komentarze (23)
Limeryki uśmiech wywołały i jak zawsze w wielkim
stylu. Miłego dnia Maćku :)
Witaj Maćku
Spróbuj namówić gajowego Jerzyka, aby na trzechsetny
jubileusz, wreszcie się ożenił.
Udanego dnia.
dzisiaj nieźle rozbawiłeś.
Jerzyku masz siły niezmożone. Umilasz chwile
wędrówkami. Udanego dnia z pogoda ducha:)
nureczko
ten brak majtek został w ...niedomówieniu ;-)
Limeryki jak zawsze świetne:)
Podkręcając "pikanterię" drugiego i trzeciego czytam
sobie (może skorzystasz ;)
Aż miał zeza obu oczu,
bo bez majtek nosiły miniówki.
Lecz robił to namolnie,
do tego nieudolnie.
Dała mu kosza zamiast swej ręki.
Pozdrawiam z podobaniem :)
wzajemnie przyjacielu Marianie
Pozdrawiam Cię Przyjacielu i życzę miłego dnia :)