O gajowym Jerzyku 324
Gajowy Jerzyk spod wioski Ledna,
często z baranem trafiał do sedna,
podczas ich rozmów na łące.
Tematy były wciąż gorące,
bo co dwie głowy wszak to nie jedna.
Gajowy Jerzyk raz w mieście Sztumie,
zwierzał się tamże na targu kumie.
Byliśmy jeszcze parą,
kiedy mówiła gwarą.
Kompletnie żony dziś nie rozumie.
Gajowy Jerzyk koło wsi Bure,
teściowej wbija szpilki pod skórę.
Tłumaczyć zaś zaczyna,
leczyli ją tak w Chinach,
zaś lekarz zlecił… akupunkturę.
Komentarze (21)
czytam z uśmiechem
pozdrawiam serdecznie
Dobre, ale chyba bywały już lepsze. Najlepszy
pierwszy. Pozdrawiam z plusem:))
Dobry ten twój Gajowy Maćku - pozdrawiam i dziękuję za
wizyte
Świetne Maciuś, jak zawsze z uśmiechem.
;)
Świetne uśmiechnięte:-)
pozdrawiam
no niezle :)))
ale podobno akupunktura zostala odkryta w bardzo
dziwnych okolicznosciach,
podobno pewnego chlopa bolala troche glowa na co sie
ciagle skarzyl. A gdy raz kopaczka sobie paznokiec w
nodze rozwalil szybko zapomnial o buolu glowy.
Opowiedzial to swojemu lekazowi i ten od tego czasu w
zaleznosci co go bolalo szukal nowych miejsc w ktore
go walil kopaczka zeby jak najszybciej zapomniec bol z
ktorym przyszedl do lekarza. A ze wszystkich kopaczka
nie mogl walic, na niektorych uzywal widly i tak
powstala akupunktura :))))))
Aż mnie paznokcie zakłuły, że aż tak teściowa pod
skórę zalazła ;)
3 X :). M
uśmiechnąłeś!
Ładne, ciekawe limeryki Maćku. Serdecznie pozdrawiam.
Fajowe!!!
Miłego weekendu Maćku:)
Wszystkie trzy świetne... Pozdrawiam Cię Maćku :)
a ja zapytałem po bułgarsku
nie rozumiem, przetłumacz Aniu
Przetłumaczę.
To jemu trzeba pożegnać się,
albo na pannę zamienić i po proboszcza podejść.
Chyba się pomyliłam.
Bo wsodzać jo godka na Warnijo,
a to Sztum.