Gdy Anioła odnajdę...
Gdy Anioła odnajdę w przestrzeni
bezmiarze,
to jego zaprowadzę, albo drogę wskażę
do pewnego szpitala, na miasta obrzeżu,
gdzie autor tego wiersza swoją młodość
przeżył.
Mury nieco zmurszałe, tynk ze ścian
odpada,
w środku osób cierpiących pokaźna
gromada.
Nad wejściem przytwierdzona tabliczka z
napisem.
"**k**o*i*" przeczytasz. Stąd mało kto
wyszedł.
W szpitalu oprócz chorych nie brak jest
mieszkańców -
Słabych ciał lokatorów, którzy wewnątrz
tańczą.
Carcinoma, sarcoma, rak płuc i wątroby,
Rak narządów trawiennych też tu miejsce
zdobył.
W uszy ludziom wpadają pojęcia fachowe
"naciekanie", "przerzuty", wypełniając
głowę.
Słyszysz "mikroinwazja" albo
"mastektomia",
O przeróżnych terapiach innym razem
wspomnę.
Wszystkim cierpiącym chorym, jęczącym
bezgłośnie
Anioł nieba przychyli, omami jasnością.
Umysł szybko zamroczy, szalem snu otuli
i zaprosi na sanie. Niech wyruszy kulig.
Przy świetle pochodni śnieg się będzie
mienił,
podczas śmiechów, zabawy, wyblaknie
cierpienie.
To raka nie powstrzyma. Ciało żre od
środka...
Powiedz mi dobry Boże, gdzie Anioła
spotkam?!
Komentarze (140)
Bardzo dobry a zarazem sklaniajacy do refleksji
wiersz.Dziekuje i również życzę miłego dnia.
Sam jesteś aniołem bo zafundowałeś wszystkim ten
lśniący bielą kulig.
Sławomir. Sad pięknie dziękuję za komentarze, za dobre
słowa, za życzenia noworoczne. Pozdrawiam serdecznie i
wszystkiego najwspanialszego w Nowym 2018 Roku. A co
do postanowień to podejmę je dopiero po powrocie do
Polski. Miłej niedzieli :)
Przejmująco pięknie i prawdziwie... Znam te klimaty,
bliskie mi osoby cierpiały i nie mogłam pomóc... Pzdr
:)
Hm.... już tyle zostało napisane o tym wierszu , nie
znajduję słów by wyrazić moje zdanie a nie chce sie
powtarzać napisze po prostu..pięknie
pozdrawiam
Sławku gdzie ty się podziewasz? Mam nadzieję że
wrócisz wraz z Nowym Rokiem :)
Życzę Ci samych pięknych chwil i moc miłości :*)
Piękna jest Twoja wrażliwość... życzę pomyślności w
słowie i życiu w Nowym Roku, i dziękuję za Twoje
życzenia i obecność. Pozdrawiam serdecznie :-)
Smutne strofy, ale niestety są wśród nas ludzie
cierpiący, którzy zmagają się z chorobami o których
wspomniałeś w wierszu. Pozdrawiam i życzę Najlepszego
w Nowym Roku.
No i jestem. Temat ostatnio mi bardzo bliski.
Życzę Wszystkiego dobrego na Święta Bożego Narodzenia
oraz szczęśliwego Nowego Roku.
Dzięki za życzenia.
Bolesny temat poruszyłeś. Bardzo potrzebne są Anioły
od spraw beznadziejnych bo medycyna ma swoje granice.
Tobie Sławku i Twojej rodzinie życzę zdrowych,
radosnych świąt Bożego Narodzenia i dziękuję za
życzenia u mnie:))
Sławomirze, piękny wiersz. Piękne przesłanie.
Życzę Ci byś znalazł tego Anioła i pokazał mu drogę do
wielu cierpiących ludzi.
Wesołych, wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia.
Dziękuję za odwiedziny...
Poruszyłeś mnie tym wierszem?
Sławku, nie będę się rozpisywała, ponieważ moje rany
będę sama sobie rozdrapywała...
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)
wmawiają nam że to choroby naszych czasów,
bzdura-faraonawie też je mieli.
Wmawiają nam że klimat się zmienia z powodu Diesla,
bzdura-a Epoka lodowcowa?
Inkowie, i inne nacje zniknęły bez śladów-i też
szukali swego Anioła Zagłady---i nie znaleźli---bo
może go nie ma?
To tylko ewolucja niszczy stare by zrobić miejsce
nowemu pokoleniu!
ech...życie..życie...
Ciekawy temat, pokazałeś cierpienie niejednego
człowieka i ich bliskich. Niestety każdy z nas dźwiga
swój krzyż z którym musi przejść po tym ziemskim
padole. Ileż potrzeba wiary i siły by mimo bólu godnie
go przenieść. I tu nie zgadzam się z niektórymi
komentarzami, bo życie jest kruche jak porcelana i
musimy się liczyć z odejściem na drugą stronę. To jest
niezależne od nas... Aniołowie są wśród nas mimo
wszystko. Pozdrawiam