Gdy noc mija prawdę....
Gdy noc mija prawdę a dzień nie otwiera
oczu
życie biegnie obok choć wpada przez okno
przez witraż cierpienia nie umiesz go
dostrzec
dlatego wciąż tulisz do piersi samotność
wierna przyjaciółka tak mawiasz z
uśmiechem
a za rzęs mrugnięciem łzę ukrywasz
gorzką
ta piękna mina do gry niezbyt słodkiej
nie sprawi że pokochasz pustkę i
samotność
przemalować witraże chciałabyś na pewno
lecz sama świadomość niczego nie zmieni
bo trudno wygrać walkę ze swym sercem
i wszystko zacząć od nowa... od nadziei
Więc wyrzuć złudzenia...obudź się
kochanie
słońce tak zachłannie spija z łąki resztki
mgieł
bo życie potrafi pozytywnie nas
zaskoczyć
i rzucić do stóp...uśmiechnięty piękny
dzień
Komentarze (6)
lubię czytać wiersze o nadziei, bo wiem i wierzę w to,
że dzięki niej świat nie jest taki zły.
ładny optymistyczny wiersz, spodobal mi sie zwłaszcza
ten uśmiechnięty dzień rzucony do stóp
Każdy dzień powinien nas zaskakiwać poranna
niespodzianką w sensie pozytywnym. Nie zawsze jednak
tak bywa.Życie jest czesto zaskakujące w splocie
zdarzeń.Ciekawy ładny wiersz, Głebokie mysli pobudzaja
do refleksji
Ze sercem nie wygrasz-ja już próbowałem i w efekcie
znalazłem się na stole operacyjnym i to właśnie moja
przestroga..życie jest jakie jest i należy sie cieszyć
że żyjemy,a jak to z nadzieją.. raz się ją ma i jest
dobrze,a jak się niema ,no to pod wiatr..
To prawda, życie jest nieprzewidywalne... często
zaskakuje nas pozytywnie , więc każdego ranka miejmy
na to nadzieję.. Po smutkach .. pojawia sie tęcza..
taki to już jest nasz przeplataniec życiowy... tak jak
opisałaś w pięknych słowach twego wiersza.
Też chciałabym, żeby dzień pozytywnie mnie zaskoczył.
Ładny wiersz.