Gdy odchodzi...
Gdy odchodzi dzieciństwo
nic nie już już proste
błądzimy wszyscy
wchodzimy na oślep
do świata alkoholu, fajek i seksu.
Nie są już ważne żadne zasady.
Wszystko dla ludzi mówimy w oczy
tym, którzy odważą się spytać.
Tracimy miłość, przyjaźń, rodzinę
dla tego co było w tej jednej chwili.
Później idziemy powoli,
z pustką w oczach
by spotkać inną chwilę inną osobę,
której "kocham" wystarczy.
I tak zostajemy sami
gdy przychodzi "dorosłość".
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.