Gdy śmierć przychodzi
To co było dobre
to co miało sens
umarło...
To jak każdy człowiek
kiedy jego świeczka się wypali
poczuje ciemność
i straszny chłód
moja twarz będzie blada
będę patrzeć na swoje wychudzone ciało
będę stała nad przepaścią
wcale nie patrząc w dół
wykrzyczę swoje imię
poczuję gorycz porażki
dziwne wrażenie, że poległam
pokutując nad swoim losem
każdego dnia
czując ogromny ból
prawda tkwi wewnątrz mnie
dotychczas nie wyjaśniona
taka jest właśnie śmierć...
Komentarze (1)
Piekny wiersz...smutny ale ma w sobie cos
urzekajacego...;)