Gdy zniknę. Dla siebie.
Pewnego dnia wsiądę w pociąg, może
autobus
Pierwszy lepszy, przypadkowy
Pojadę do stacji końcowej
W czasie drogi zastanowię się
Co dotychczas zrobiłam źle
Dlaczego uciekam z życia wielu ludzi
Zamykam uczucia w klatce,
Niszczę własne serce,
Tu na miejscu zostawię wszystko, co mam
Włącznie z telefonem
Dzięki temu, zniknę z oczu
Które łapczywie mnie poszukują.
Gdy dojadę do końca, wysiądę
Rozpocznę inne życie w innym, nieznanym mi
miejscu
Nie będę żyła złudzeniami, którymi teraz
żyję
Wszystko na własny rachunek
Od nowa.
Dla siebie.
najtrudniej jest walczyć z samym sobą. czas zniknąć. to nie wyjście, to ucieczka.
Komentarze (3)
też chciałabym czasem uciec....
tez mam nieraz ochotę zniknać, ale nie wiem czy bym
umiała :).
Podoba mi sie Twój wiersz... sztuka jest po prostu
pojechać gdzieś , uciec po prostu bez celu by tylko
zniknąć z oczu.+