A gdybym mógł spamiętać strofy...
Zygmunt Jan Prusiński
A GDYBYM MÓGŁ SPAMIĘTAĆ STROFY MILCZENIA
Ewie Prusińskiej - Kolasińskiej
W tej kopalni zginął ojciec Ewy -
nie znali się nigdy.
Jak to może być tak niby naturalnego
ojciec i córka,
jakby ich nigdy nie było...
Opowiadam poetycką traumę,
wysoko ponad ujrzeniem oczu
ojciec nie widział córki
i córka nie widziała ojca -
tylko jego nazwisko ma na pamiątkę.
I przyszło mnie dokończyć dzieło,
czy chciałby mieć za zięcia poetę ?
A gdybym mu powiedział
że będzie w białej książce
gdzie i niemi ją przeczytają,
i przekażą następnym aniołom ?
Powracają wspomnienia
o zwykłej codziennej ulicy,
po której szła dziewczynka
by spotkać się ze swoim ojcem.
11.3.2014 - Ustka
Wtorek 22:22
Komentarze (6)
To też życie ...Nie brak na naszej pięknej ziemi,
bliskich bardzo nieznajomych.
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam
Jest dokładnie tak jak Ola napisała.
Wiesz jak tu jest? Ty czytasz Nasze wiersze a My
Twoje. A nie siedzisz z założonymi rękoma i czekasz na
pochwały.
Ale, tak nie ładnie.
Wzruszający wiersz! Pozdrawiam:)
Boicie się, to jasne...