Gdybyś odszedł kochanie
Gdybyś odszedł kochanie,
kiedy jesień nastanie.
Ja zostanę czekając na wiosnę.
Będę bardzo tęskniła,
dniem myślała nocą śniła.
Moje serce o ciebie bardzo zazdrosne.
Zawsze w sercu i głowie,
także w codziennej mowie.
Iskrą płonie zakochanie rozkoszne.
Nie dam umrzeć miłości,
by trwać dalej w marności.
Niepotrzebne nam życie żałosne.
Więc pozwól i ty kochanie,
aby nasze chwilowe rozstanie;
powróciło z bocianami na wiosnę!
Komentarze (31)
Nie daj się zazdości ona wszystko zniszczy