gdzie pójdziemy
W nekropolii kopią ziemię
aż do świateł
twardy krzemień ił piaskowiec
po spokojność
cierpką ciszę w takt urywa
puls koparek
las pokornie ustępuje
ziemia drży
na przystani granitowej co dzień
zachód
ptaki kręgi zataczają wiekuiste
słonych kropel wciąż przybywa
nieba gasną
tylko przytul mnie
po lepszej stronie dni
autor

Chianti

Dodano: 2021-01-26 22:09:12
Ten wiersz przeczytano 376 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Z miłością w parze z pewnością gdziekolwiek się
pójdzie tam zawsze będzie odpowiednio.
Pozdrawiam.
Marek
Wiesz, że to niezwykła poezja i mocna refleksja.
Dziękuję.
Tak mi przyszlo do glowy, gdyby przedstawiac za pomoca
wykresow, emocje, nastroju, lepsiejszosc dni mozna
obrazowac falujacym przebiegiem. Doczesnosc i koniec
to urywajaca sie pozioma linia. Hm, jakim wykresem
przedstawic wiekuistosc?
Dziękuję Państwu serdecznie.
Pozdrawiam.
Przytulam już dziś ...
Kłaniam się, DA.
I serdecznie pozdrawiam z Małopolski.
Ciekawie napisany wiersz i głębokie pytanie zatem plus
zostawiam:)))
Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)
Z przyjemnością przeczytałam:)
Rozrastają się cmentarze. Także marzę o takim
przytuleniu. Miłego dnia:)
Bardzo przyjemnie się czyta ten wiersz, aż
niewiarygodne,że jest bez rymów...:) pozdrawiam :)
Dziękuję za przeczytanie i refleksje.
Dobrego dnia Wszystkim.
Pozdrawiam
Z podziwem dla talentu.
Wiersze o dochodzeniu msz nie jest łatwo napisać, by
były dobre, a Twój jest doskonały, co mnie nie dziwi
pod tym adresem, co do lepszej strony, tak się
łudzimy, poczekamy, zobaczymy, oby jeszcze nie tak
szybko, pozdrawiam z podziwem, dobranoc Chianti.
Piękny wiersz.
Z rozczulającą puentą.
Dobrej nocy, Chianti.