Gdzie tory kolei rdzą matową...
Dworzec
Dworzec w nim gorączkowe oczekiwanie
Na bliskich, na siebie samego w rozterce
Po srebrny torze nieznane, mocniej bije
serce
Czy wyjdzie w swej czarownej sukience
W oczekiwaniu na dworcu sypiał
Budził go gwizd lokomotywy
Czekał bez końca nadzieją zarośnięty
Słyszał jej imię,dworcowy zegar je tykał
Starcze nie czekaj na jej młodość nocami
Wysyłaj listy donikąd, do swoich snów
Zgubiłeś bilet na młodości życie
Wsiądź w pociąg który wyjeżdża na ślepy
tor
W oddali gdzie tory rdzą matową straszą
Zabraknie ci marzeń,semafor w górę strzałą
Na pustym peronie gdzieś życie strawił
Wiatr roznosi listy, daleki śmiech, dzieci
się bawią
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Zaistniał 2012 w czerwcu
Komentarze (4)
Wiersze mają ten urok, że mimo upływu lat magia z nich
nie znika :) Pozdrawiam serdecznie +++
Ładnie o straconych szansach.
Pozdrawian
nie warto czekać bez końca, bo życie ucieknie...
Starość.
Zamyśliłam się nad poetyckim i bardzo mądrym wierszem.
Przeslaniem.
Dziękuję.