Gdzieś
Bezkres płaszczyzny.
Gdzie okiem sięgnąć, tylko śnieg, tylko
stalowe niebo
i przejmujący mróz.
Wciąż się przemieszczam, przedzierając się
przez kolejne warstwy atmosfer, niczym
ptak,
niczym wiatr.
Uderzają w moje źrenice mikroskopijne
kryształki lodu,
rozcinają je
lśniąc na ostrych krawędziach.
Jestem sam w tym bezkresie pustki, w tym
wstępie do niczego,
choć wciąż wyczuwam czyjąś obecność,
obecność kogoś, kto już się dawno
rozproszył. I mimo że nie wie, że nie żyje,
śni dalej.
I przeinacza się jakoś dziwnie w dalekich
przebłyskach natury, gdzieś pomiędzy
czymś
a niczym.
Gdzieś pomiędzy…
(Włodzimierz Zastawniak)
https://thebluemask.bandcamp.com/track/descending-node
Komentarze (4)
"Bezkres pustki, wstep do niczego"
Samotnosc, rezygnacja, obojetnosc,
"gdzies pomiedzy czyms, a niczym".
Melancholia, przebija, slowa.
Pozdrawiam, serdecznie.:)
zimny i smutny .. i gdzieś pomiędzy wiosna .. a latem
będzie wszystko dobrze ..
Kolejny odcinek wędrówki duszy.
Czy to "zaś" po "mimo że nie wie" na pewno jest
potrzebne? Miłego dnia:)
Ojej, bardzo ciekawe i tak w nocy pisane.