Gorycz
Siostro! Siostro! Ciężko z mamą,
(małe dziecko płacze)
niech się pani pospieszy
i mamie pomoże.
O Boże! Czemu nikt mnie nie zawołał?
Ja wołałam, ale nikogo nie było...
dobrze, już dobrze, pomogę jak mogę.
Niech pani ratuje moją mamę!
Tylko ją mam.
Lekki stuk o szybę, kazał
spojrzeć w stronę okna.
Nawet chora zwróciła tam swoje
już lekko przymglone oczy.
A to gałązka pobliskiego drzewa.
Oczy chorej, coraz mniej widzące
notowały obraz Boga
(pukaniem dające znak)
Siostro! Mamo!
Zostań, nie odchodź, co ja zrobię?
Przecież jestem jeszcze mała,
a wiesz jak jest.
Nastała cisza, nawet wiatr za oknem
jakby przestał wiać.
Odeszła...
chodź dziecko...
czy kogoś masz: telefon, adres?
Nie – zawsze była tylko mama i ja.
Komentarze (31)
Przejmująco smutne...
Przejmujaco.
Pozdrawiam, karl:)
Wzruszył mnie wiersz ile w nim bólu dziecka co traci
matkę ....Pozdrawiam
Przejmujący,pełen dramatyzmu wiersz.
Zatrzymuje,to prawda.
Pozdrawiam serdecznie:)
dramat twoich słów zatrzymuje i wzrusza - pozdrawiam
Gorycz...dobrze opisany dramat:) miłego dnia
Wzruszyłeś, bardzo, bardzo.Nic już nie powiem.
Dramat dziecka, chce mi sie płakać jak to czytam...
Smutny obraz przekazujesz
dramat dramatu zawsze,, mama i ja ,,
teraz tylko ja
smutek i rozpacz
KARL - poetycki obraz
pozdrawiam
Wzruszający, bardzo!!!
Pozdrawiam Karliku:)
Bardzo wzruszyłeś. Ładna refleksja.
Pozdrawiam. Słonecznego dnia.
Piękne i wzruszające a na dodatek
dobrze napisane.
Dramatyczny obraz śmierci i rozpaczy
dziecka.Pozdrawiam serdecznie:)
cudownie opisane aż mi się zimno zrobiło Pozdrawiam :)