Gorycz Ostrości Widzenia
Słodki pocałunek,
dotyk Twych ust z obojętnością porannego
wiatru.
Miłe słówka,
echo wspominanej przeszłości.
Różowe okulary,
zaparowane szkiełka z rysami od łez.
Tańczące motyle nad łąką z chabrami,
a na ziemi armia karaluchów.
Malinowa sukienka,
wyblakłe płótno leżące na dnie szuflady.
Królowa pszczół,
dziś jedna z wielu robotnic.
Kobieta walcząca o uczucia,
nieproszony błazen,
który wkroczył do zakazanego królestwa
Dziękuję za uwagi, są dla mnie bardzo ważne.
Komentarze (9)
Zapomiała pokraka, kiedy sama skomliła jak
sobaka....żegnam
Temat powiedziałabym, szkic do napisania wiersza,
dobry. Można z niego napisać całkiem dobry wiersz.W
tej formie raczej wierszem nie nazwałabym tego szkicu,
ale trochę pracy i na pewno się opłaci.Pozdrawiam.
Malinowa sukienka,
wyblakłe płótno leżące na dnie szuflady. / ten
tekst mnie zatrzymał jak czas zamknięty w szufladzie i
spowodował wyblaknięcie płótna.
Wspomnienia wymagają dopieszczenia.
Może warto tak ostro patrzyć w przyszłość, żeby potem
rozczarowanie nie było goryczą.
Piękne choć przykre porównania. Podoba mi się treść
wiersza.
Bardzo pouczające,pozdrowienia.
zgadza się pomysł dobry, forma już mnie...popracuj nad
tym tekstem bo warto a z pewnością wyhdzie z tego
dobry wiersz...pozdrawiam
Wiesz...pomysł miałaś dobry, ale gdyby ową wyliczankę
jakoś "skleić, zlepić"? Pzdr.
Ach-smutek mnie ogarnął,te różowe okulary to dar nieba
i piekła.Serdecznie pozdrawiam.