Gorzkie żale…
W czym Ci zawiniłem mój Ty Boże Święty,
żeś mi dziś poskąpił talentu w
potrzebie,
czyżbym zbyt się pysznił lub chodził
nadęty
i to cię ubodło Jasny Panie w niebie.
Od jakiegoś czasu już weny nie czuję,
jakby gen talentu opuścił mą duszę,
myśl za piórem wolno z przerwami się
snuje
i co chwila wracać do początku muszę.
Bo jeśli zgrzeszyłem postawą zbyt hardą,
albo pokrzywdziłem bliźniego niestety,
to okryj mnie Panie dziś ludzką pogardą,
lecz talent pozostaw i serce poety…
Komentarze (42)
Jest sezon urlopowy, wena zapewne gdzies na plazy w
Chorwacji.
Miesiac szybko minie i z urlopu wroci, no chyba ze
wziela zalegly.... to moze ja lepiej juz sobie
pojde:))
z weną już tak jest albo jest lub jej nie ma:)
miłego dnia:)
Widzę, że wena wróciła...Pozdrawiam :)
Niech już Pana nie trudzi. Talent jest dla ludzi. Ja,
człowiek, choć nie muszę, odchodzę, znacząc obecność
plusem:)
Piękny wymowny wiersz z doskonałym przesłaniem.
Pozdrawiam serdecznie.
fajna modlitwa o wenę. Pomodlę się i ja.
Ciągle trzeba wracać do początku, tego się trzymaj.
Pozdrawiam :)
Bardzo ładne niech się spełni pozdrawiam
jak widzę modlitwa wysłuchana i wena powróciła bardzo
dobra z rana ...
pozdrawiam serdecznie ...
Wymowna modlitwa. Msz talent nie znika ot tak sobie,
po prostu peelowi chwilowo brak tematu. Miłego dnia:)
A dokąd ma iść trwoga nie wierzących w Boga?
Niech się spełni.
Miłego dnia :)