Granica
Jakaś siła niepojęta teraz walki ze mną
toczy
Jestem jakby nieprzytomny
Jakiś smutek acz uroczy
Jakiś rodzaj niepewności, i tęsknota nie
wiem skąd
Lecz gdy widzę, gdy zobaczę nagle mnie
przechodzi prąd
Moje oczy chłoną Ciebie, niczym słońca
łakną kwiaty
Moje usta wciąż wołają
My...zupełnie inne światy
Mam to zdjęcie, tak niewiele
Mam malunek nieskończony
Właśnie tak tkwisz w moim ciele
Jako pejzaż zakurzony
Ściskam w ręku resztkę nocy
Coraz bardziej sie zaciera
Znów wspominam Twoje oczy
Coraz słabiej je pamętam, dokuczliwy ból
doskwiera
Mgła spowiła wszystko w okół
Czuję chłód na swoich skroniach
Tylko Ciebie, tak bez życia trzymam wciąż
na krwawych drżących dłoniach.
Nie uciekniesz już wspaniała
Nie usłyszę słowa"żegnaj"
Jestem panem Twego ciała
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.