grób mej świadomości
W grobie mej świadomości
Nie umrę w brudzie.
Nie podepczą mnie ludzie.
Mam swoją godność,
Nie jestem osobą byle, jaką.
Śmierć nie chce mnie dopaść.
nie chce, nie umie, nie potrafi??
Nie potrafię zniknąć
Raz jedyny raz ostatni.
Powoli konając,
z bólu w mękach się zwijając.
Przeszywa mnie on do szpiku kości
Po same włoski.
Me życie wisi tylko
na cienkiej nici naiwności.
Tak oto między niebem a ziemią
konam zawieszony,
W mym smutku, żalu samotnie zawieszony.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.