Grób miłości
Porzuciłeś moją miłość
na początku ulicy Wspólnej,
odszedłeś szybko
bez żadnego pożegnania,
ani razu
nie odwróciłeś się wstecz,
żeby spojrzeć
na piękne wspomnienia
Codziennie
umieram
w wykopanym własnoręcznie
paznokciami zdartymi do krwi
uczucia
grobie samotności
Moje ciało gnije
z tęsknoty
Serce pożerają robaki
zniechęcenia
Dusza wydziela silny odór
cierpienia
Czekam
na zmartwychwstanie,
które
spłynie na mnie
wraz z kroplą
miłości
z Twych ust
"Tak bardzo, bardzo kocham Cię Tak bardzo potrzebuję Cię" (Kult)
Komentarze (1)
jak cięzko o bólu i miłości