7 grzechów moich
stopą IGNORANCJI
wbijam z korzeniami
Twoje idee
łykam pigułkę codzienności
nadzieje na poprawę odeszły
to UZALEŻNIENIE
KRZYWDZĘ niewinnych
słowami,
które miały pozostać niewypowiedziane
jestem EGOISTKĄ
zamkniętą za kratami
własnych idei
ZABIJAM miłość
zraszam ją spojrzeniem
by nie mogła się tlić
BOJĘ SIĘ ryzyka
niewykorzystane szanse
przechodzą bezszelestnie
NIE MAM NADZIEI
puściła moją rękę
nie pobiegłam za nią
lecz dziś
jest Dzień Przebaczenia
zapomnij mi moje grzechy
wola mego godnego istnienia
jest wielka.
Komentarze (2)
Wola godnego istnienia tu wiedzie prim, autorka walczy
ze sobą, unika pokusy, jest spowiedź i jednocześnie
żal z pytaniem, czy tak musi być?
Zupełnie inaczej, zupełnie lepiej - tak myśle :P