Gwardia Kameny
Niepotrzebny dziś ludziom poeta
co godzi słowami w porządek rzeczy
słowa nie czynią, nikt nie zaprzeczy
więc z nimi do gnoju, i róbta, co
chceta!
Te słowa, co serce do lotu zrywają
a łza od nich nierzadko kręci się w oku
pod ocenę krytyków nie podlegają
kretynizm ich nie dotrzyma im kroku!
I na pohybel braku wyobraźni
krytykom bez słowa w twarz gęsto napluję
by nie dopuścić do okrutnej kaźni
i przemoc bez skrupułów zastosuję
A - możecie mi wierzyć - przemoc
liryczna
nie rzadko jest bardziej skuteczna i
praktyczna
aniżeli kańczugiem wymierzanie kary
czy, za rąk pomocą, zwyczajowe swary
Poezji poniewierać, się to niegodzi
co serce dyktuje retoryką trawić
gwardia kameny goryczą nie da się
zadławić!
gdyż poezja tęsknotą ludu z popiołów się
odrodzi
Więc na nic wasze żale
zbrodni waszych trud próżny
będziem pisać stale!
nie będąc sercu dłużnym
Kędy pióro poniesie
tam nasze słowo padnie
lecz, co nam duszę barwi
nikt nigdy nie odgadnie...
A kiedym już pomrzemy, słowa pozostaną
oddając prawdy szlachetne świadectwo
że nasza wola nieustannie będzie
docenianą
i niejeden krytyk zniczem odda nam
pochlebstwo...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.