Gwiazdka
spada gwiazdka nad
lasem zagubionych szans
z którego każdy
wyjścia wciąż szuka
nad jeziorem pełnym łez
z którego każdy chce na brzeg wydostać
się
gdzie na każdej drodze
zastanawia się
jak chwilą żyć
jak szczęśliwym być
by móc to wiedzieć
szukałem odpowiedzi wszędzie
i niczego nie znalazłem
choć wtedy nie zajrzałem
w najważniejsze miejsce
w głąb siebie
w środku był klucz
który otworzyć mógł drzwi
za którymi widać było
ze prawdziwe szczęście żyć
z każdą chwilą tu być
wraz z inni kształtować
świat który otacza nas
spadła w moje rece gwiazda
powiedziała popatrz
gdyby nie to że teraz jestem tu
nie mogło by być nowej
którą podziwiać znów będziesz
-nie boj sie pragnień-marzeń
bez tego nie miałbyś mnie
teraz blisko siebie
każdy wybiera drogę
jaką iść dalej chce
każdy kształtuje to
co otaczać będzie go
choć możemy razem tez
przestrzeń naszą ukształtować
gwiazda w dłoniach zasnęła
po cichutku teraz ja szeptać będę jej
widzisz czasem tak jest
ze nie widać was
choć gdzieś tam
wciąż odbijacie dla nas blask
by ktoś mógł dostrzec was
serce płonie wraz z wami
niech bariery wszystkie spali
da wieczną na granice przepustkę
by widzieli się tak
tak jakby lustra były wszędzie
porozstawiane
Gwiazdeczko sile w sobie masz
wspaniale ze możemy to wszystko
sobie dziś dać
jakiś piękny obraz namalować
rzeczywistość piękna być może damą
w szaty ubraną
las może jasnym w środku być
a jeziora
nadzieją przepełnione po brzegi
z której nikt wyjść nie będzie chciał
Gwiazdeczka budzi się
i delikatnie pyta
czy to wszystko
co śniło się jej
możliwe jest
a ja odpowiem
jej i wam
Twórzmy razem wspólną rzeczywistość
w której odnajdzie
każdy dla siebie
upragnioną wyspę
przyszłych lat
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.