Harcerze
pamięci harcerek
Capstrzyk wieczorny, modlitwa
I spać poszli harcerze
Do namiotów pod drzewami
Ufni, bezpieczni
Zawierzyli Bogu
Trzask w środku nocy
Drzewa łamały się jak zapałki
Dwie dziewczynki nie usłyszały
Wódz dzieciaków w rozkazie
Zanotował
Boskich planów nigdy
Nie zrozumiemy
Nie zarządził na czas ewakuacji
By planów nie burzyć
autor
troilus
Dodano: 2017-08-14 16:48:00
Ten wiersz przeczytano 1632 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (43)
Ewa Marszałek: to z nudów, tyle wieków siedzieć na
tronie pośród samych aniołów i świętych.
troilus, ostatni komentarz w punkt. Bo też i czemu
"wieczny" skoro mają zmartwychwstać??
wandaw: Ten Pan jak go nazywasz mnie nic nie obchodzi.
Nawet gdyby istniał. Najpierw zabija wg swego planu, a
potem domaga się by bo prosić o wieczny odpoczynek.
nie napiszesz *
troilus jakoś nie wierzę ześ Pan tak naiwny że nie
doczytałeś się ze to tylko pytania by usłyszeć co tym
razem wymyślisz a tak naprawdę to pytania czy gdyby
inaczej postąpili opiekunowie a doszło by do tragedii
nie było by odwrotnych słow i pomysłów postronnych ...
Najlepiej się krytykuje
Twój wiersz byłby dla Mnie bardzo dobry gdyby był
poświęcony dzieczynko a nie nakręcaniem
Wiem że nie napisze
"...Wieczny odpoczynek racz dać im Panie"
ale wypadałoby
Każdy zuch czy przedszkolak wie, że piorun uderza w
punkty najwyżej położone. Czyli w drzewa, słupy
elektryczne, wieże. 140 dzieciaków uciekło i żaden
piorun w nie nie trafił. A przecież już miałaś się nie
odzywać. Bo z bezwiedzą trudno się rozmawia.
Oj tak, smutno.Pozdrawiam.
Smutny wiersz.
troilu a skąd wiesz że pólgodziny a co by było gdyby
wyszli z lasu i piorun poraził by dziewczynki ? Co
wtedy powiedział by pogromca burz i trąb powietrzynych
? a gdyby tak samochu siłą wiatru udrzył by w
dziewczynki
No słucham ? co wtedy powiedzieli by oskarzyciele
Zapewnie stwierdzili by że powinnie iść w inną stronę
@Ewa Marszałek dzięki za roześmianie
Ubawiła mnie Pani do łez swoją bezsinoscią i brakiem
argumentów
Bóg zapewene wyslycha bo takiej córki nie rzuci na
pustynię ;)))))))
cii_sza: Halinko, rozumiem Cię doskonale, w trochę
innych okolicznościach przeżyłem to samo. Ale ta
tragedia w lesie, zdarzyła się z win y ludzi. Pół
godziny wystarczyłoby, i dziewczynki by żyły.
Informacje coraz dokładniejsze są przerażające. Wtedy
gdy łamały się drzewa jak zapałki, dowództwo zamiast
nakazywać ucieczkę do młodniaka, organizowały zbiórkę
w dwuszeregu. Te dzieciaki mogły żyć.
@cii_sza
Tutaj się mylisz
Wira to połowa sukcesu w leczeniu chorób
Mam dowody tego w mojej pracy To Pacjenci dają dowody
na taką możliwość Jeszcze Ci ksiądz zaprzyjaźniny i
głęboko wierzacy tego nie uzmysłowił ?;)))))))))Dziwny
ten ksiądz a może to nie jest ksiądz
Poczytaj Sobie publikacje naukowe na temat mocy wiary
w leczeniu pacjentów a potem głoś swoje teorie !!!!
Nie kazdy musi się modlić ale jeżeli wierzy że
wyzdrowieje to ma szansę wygrać
na temat, co woleliby rodzice, może moim zdaniem
zabierac głos, tylko ktos, kto przezył stratę dziecka.
Nikt inny NIE JEST W STANIE, chocby bardzo sie starał,
zrozumiec co czuje matka, ojciec.
Nie mozna pokonać choroby nowotworowej głeboką wiarą i
modlitwami.
Moja powyższa wypowiedź na bazie tego co sama
przezyłam, oraz grupa moich przyjaciół, którzy
doświadczyli SMIERCI DZIECKA(nagłej lub po cięzkiej
chorobie).
Zadne z nas nie powiedziałoby, ze to był boski plan.
To była bezmyslność i tyle!
Wypowiedź harcmistrza w obliczu smierci nietaktowna,
nie na miejscu, idiotyczna!
Wierzę w przeznaczenie, ale mówić coś takiego... NIE.
Popieram Zbyszku Twój punkt widzenia.
Wandaw, dobrze, że doszłaś sama do wniosku o tej
zemście ;-)) Mam nadzieję, że wdrożysz w życie. A co
do bycia matką..no nie.. takiej córki bym na pewno nie
miała ;-))))Uchowaj Boże ;-)))
Czy ja muszę pozwalać? Dał Ci Bóg wolną wolę, i ja nie
mam zamiaru jego planów burzyć.