hdsuiys
Nosze na sobie kolory słońca
gorące nieco, parzą mnie bez końca
lecz zdjąć ich nie mogę
czekam na złą pogodę.
Wśród bloków i szumów
i krzewów miejskich
idę w kolorach porannej tęczy
słońce odbija się od stroju mego
kluczę jak ślepiec, nie widzę nic nowego.
Wieczorem zakładam kolory morza
by czuć jak odpływam i mimo lądu
opadam wciąż na dno
jak
okręt podwodny.
autor
newborn
Dodano: 2009-05-08 22:55:45
Ten wiersz przeczytano 501 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
jedna uwaga: okręt podwodny zazwyczaj nie opada na
dno...:)