HIACYNT
do zbiorku - "kwiaty wiosny"
Mój ród w Helladzie się zaczyna
Hiacynt to ukochany Apollina
Zefir był też we flirt wplątany
a powstał kwiat hiacyntem zwany.
Tak starożytność wspomina o mnie
współcześnie zakwitam na klombie
lub w szklarni, skąd kobiece dłonie
po ścięciu, umieszczą w wazonie.
Zdarza się też, że moje kwiecie
podarowane jest w bukiecie
z prośbą o czegoś wybaczenie
cieszy mnie wtedy jej spełnienie.
Komentarze (7)
Pieknie!
Pozdrawiam:)
Naprawdę znasz się na kwiatach jak mało kto :)
Witaj / widzę że idziesz bezbłędnie do przodu i
tworzysz wartościowym wiersz podając jego historię
pochodzenia, u mnie przy alejce pierwszy raz w mojej
histori częściowo właśnie hiacenty i mini żonkilki
wymarzły, za wcześnie wyszły, a przymroziło
siarczyście...inne wczesne troszkę uszkodziło, nawet
dostał czosnek popalić. Pozdrawiam
Zdzichu twoje wiersze nie tylko cudownie pachną ale
pobudzają wyobraźnie - Brawo
Nie będę się powtarzać.Uwielbiam hiacynty.pozdrawiam.
miło o kwiatkach, zapachach i rabatkach:)))
W drugim wersie rytm się wydłużył do 11 sylab, a
całość taka cacana 9-cio sylabowa:) i druga zwrotka
pierwszy wers 10-cio sylabowa, czekam na wyrównanie :)
pozdrawiam miło ogrodnika
Pięknie opisujesz wiosenne kwiaty!