Historia miłości...
Wszystkim zakochanym...
Jedna osoba...lecz dwu-głowa.
Cztery nogi i cztery ręnce...
Nikt nie widział takiego dziwadła
jeszcze.
Była burza, wicher straszny
Pozrywało wszystkie maszty.
Błyskawice...milion sto.
Jedna między głowy trafiła go.
Człowiek ze strachu uciekł do lasu.
Nic mu nie było...tak czasem się
zdarzyło.
Do dziś mu brak miłości i szuka swej
ukochanej całości.
Taka historyjka to była...
Na kochankach w dzisiejszych czasach się
kończyła.
Można tak pomyśleć: dlaczego tak
kochamy?
Odpowiedz jest prosta: bo drugiej połowy
szukamy...
...z odrobiną fantazji
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.