Historia pewnej miłości
w wiosennym serc zawirowaniu
gdy słońce czerwieni horyzont
dwa statki błądzące po fali
tak bardzo szukają wciąż zbliżeń
cumują spragnione do siebie
w odległej przystani od ludzi
a wiatr czule żagle kołysze
i pieśni miłosne im nuci
a kiedy odpłyną daleko
przez burze i wiatrem wciąż gnane
to serca z tęsknoty za sobą
w tej wodzie na zawsze zostaną
i tylko te mewy piskliwe
co ciągle siadają na rufie
historię miłości wciąż krzyczą
jak echo przeciągłe i głuche
Komentarze (9)
ładnie i delikatnie :-) podoba mi się morski, słony
trochę klimat w wierszu
Historia przetrwa
Witam Cię Zosieńko,, lubię wpadać do Ciebie, bo wiem,
że nakarmisz moją duszę piękną poezją!!
Pozdrawiam cieplutko :))
To jeden z moich ulubionych wierszy z Twojego dorobku
Zosiu,o miłości,tęsknocie i melancholijny,super,miło
było znowu sobie przypomnieć...pozdrawiam
serdecznie...
Miłość jak dwa okręty na jednym morzu. Ciekawe
porównanie. Pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz
Pozdrawiam
A ja jak te mewy...
Bardzo ładnie.
Pozdrowionka przysyłam:)))
Witam :)
pieknie opisałas o miłości choć z nutką smutku
pozdrawiam cieplutko:)
slicznie