...i rozkwitł pąk pożądania
…zsunąłeś z mych ramion zwiewną
niewiele okrywającą koszulkę
…ułożyłeś mnie miękko
na pościeli kwitnącej bławatkami
…coraz śmielszymi pocałunkami
wprowadzałeś mnie w barwny świat magii
…gorące muśnięcia warg
sunących wzdłuż mego wygiętego ciała
zapowiadały przeogromną rozkosz
...mój umysł ostatkiem sił
wysłał na ratunek dłonie
…lecz ukryta dotąd królowa kwiatów
przyjęła twój dotyk jak ukojenie
…stało się - dotknąłeś jej
delikatnych płatków
językiem obrysowując ich zaokrąglony
kształt
…wdarłeś się głębiej w otchłań
pragnącą tego bardziej niż sądziłam
…każdy ruch nacisk wywoływał
kolejną falę gorąca
…zawładnąłeś mym wijącym się
ciałem
zachłannie chwytanym oddechem
…odarta z długo pielęgnowanej
szaty
obaw
wstydu
niewinności
żyję wspomnieniami…
...jakże słodka jest pieszczota ta...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.