Idzie nocka... - ciemna, ciemna
wersz dedykowany
Idzie nocka – ciemna, ciemna
pragnę z Tobą się pożegnać
Idzie nocka długa, długa
- jutro – wracam znów do struga
a w naturze – tak już jest
narodziny – później
- śmierć
I tak wiecznie – przemijanie
lecz coś z Ciebie - pozostanie:
ten szkicownik przyjmie wszystko
żegnaj – moja – Mona Liso
Idzie nocka długa – długa
a ja w noc tę – przy sztalugach
Idzie nocka ciemna, ciemna
pragnę z Tobą się pojednać
a w naturze – tak już jest
miłość – pierwsza jest jak
chrzest
(a w miłości jest przetrwanie
imię Twoje – pozostanie
w szkicowniku. W Twojej mocy
wspominam – mą Giocondę
północy.)
Idzie nocka – ciemna, ciemna
pragnę z Tobą się pojednać…
(w Twojej mocy – każdy osieł
mówić będzie ludzkim głosem)
***
Odp.(Ona)
Twój szkicownik przyjmie wszystko
buena sera – mój – monarchisto
około 20.10.1988 r.
Komentarze (26)
Mgiełko! - zgrywam się jedynie na takiego, za którym
dziewczyny to szaleją i dla ktorego niechcący widoczne
są rąbki podwiązek. - a tak naprawdę- to ja jestem i
stary - i wariat, co jest poświdczone metrykalnie,
wizualnie i medycznie. - czyli - ąż tak bardzo to się
nie bój, bo wariaci z wiekiem czasem łagodnieją.
Podobno są i tacy,co nawet rozumu nabierają - ale -
takich to ani wena ani Muza nie lubi:)))
Oj Wiktorze zwariowańcu :-) na cóż ci ja? :-)
haha :-) obiecujesz? czy straszysz?bo nie wiem w co
mam się ubrać :-)
Mgielko! - Tobie to tylko buziaka mogę przesłać! - do
czasu: aż Cię dopadnę!
Serdczności dla wszystkich:)
Moi drodzy! - dziękuję Wam za poświęconą uwagę, za
wszystkie serdeczności, pozostawione głosy i
przychylne komentarze. Przepraszam! - natłok spraw. -
Imienne opowiem tylko na dwa - trzy.
Elenko - znów zadedykowałem. - wciąż dla tej samej. -
I jakiś czas jeszcze - tak często będzie: Ona jest
żywa... - także we mnie.
Wandziu - piosenkę odsłucchalem - wiadomo - nie po raz
pierwszy. - dzięki za "wrzutkę". - Bardzo się przyda,
bo właśnie do czysto (wyłącznie) muzycznej frazy tego
utworu - napisany jest mój następny wiersz. - Dla
Niej. Może pozna go - po trzydziestu latach od
napisania. Może to kicz - ale czy miłość, gorąca
miłość i miłosny dramat - nie jest sam w sobie -
odrobinę "kiczowaty"?
Sonatko! - upominam: Wiktor jestem! - choć oczywiście
Twoja uwaga byla bardzo miła.
Świetny wiersz.Miło było tu się zatrzymać..Pozdrawiam
serdecznie.
Pięknie napisane i dobra refleksja:)pozdrawiam
cieplutko:)
Znów bardzo ciekawy wiersz napisany patrząc z
dzisiejszej perspektywy tak nieco w odległych czasach,
pozdrawiam :)
świetnie, refleksyjnie i na wskroś oryginalnie::)
pozdrawiam niedzielnie
Wiktor znów Zadedykował :)
Pozdrawiam :)
Pięknie pan pisze.:)
bardzo mi się podoba Twoja dobranocka Wiktorze
Przypomniałeś mi moją ulubioną piosenkę o Mona Lisie
https://www.youtube.com/watch?v=EG-A_qTAKEI
Pozdrawiam serdecznie życząc miłego słuchania :)
Fajna dobranocka.
Pozdrawiam :)
Mariat ja dam punkt to się wyrówna :-)
Cześć Witkorze :-) z przyjemnością przeczytałam :-)
lubię Cię w tej lekko "zwariowanej" odsłonie :-)
Bardzo fajny, rytmiczny wiersz,
taki jak dla mnie na piosenkę się nadający, podoba mi
się bardzo.
Dobrej nocy Wiktorze życzę, pozdrawiam, no i odpocznij
trochę,
bo relaks też potrzebny, nie samą pracą człek żyje:)