Idzie ulicą blondynka ładna...
Idzie ulicą blondynka ładna,
porusza się z gracją,
jest bardzo zgrabna.
Ubrana jest wyzywająco...
Jest uwodzicielska...
Uśmiecha się kusząco.
Piękne oczy mienią się błękitem,
mężczyźni patrzą na nią z zachwytem,
patrzą też na nią zazdrosne kobiety,
zazdrość przejawia się w
zawiść...niestety.
Ładna buzia...zgrabne ciało,
pewnie łatwa...w głowie mało,
tak ją ludzie postrzegają,
po pozorach oceniają.
A ładna blondynka...
Łatwego życia nie miała,
nigdy niczego od nikogo nie dostała.
Na to co posiadała...
musiała ciężko pracować,
skończyła studia...
Podjęła się brata wychować.
Ten wiersz jest dla tych...
Dla tych...którzy po pozorach ocenili,
może kiedyś dotrze do nich...
jak bardzo się pomylili...
może kiedyś dotrze do nich
...że drugiego człowieka skrzywdzili.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.