Igraszki miłosne
Odgłosem burzy wczesną wiosną
przyszła o zmierzchu niespodzianie
od zawsze o niej mity rosna
ciszej to głośniej znów szeptane
nikt nigdy nie zgadł jej imienia
śmiałkowie gubią się w domysłach
a ona jakby od niechcenia
przyszła, odeszła, znowu przyszła
jak słowo kocham tego lata
przyszłaś bezgłośnie, niespodzianie
poszukam przędzy co nas splata
wątkiem nadziei przetykanej
autor
Karpino
Dodano: 2006-09-27 09:02:56
Ten wiersz przeczytano 483 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.